Pierwszy raz zobaczyłam je u Weraph (klik) - czy raczej nie zobaczyłam, bo nie mogłam sobie wyobrazić o co chodzi z jakąś siatką. Dopiero niedawno takie bransoletki znalazłam w jednym ze sklepów koralikowych i od razu kupiłam metr tej nylonowej rurki. Efekt jest raczej wakacyjny, ale mam pomysły na nieco bardziej wyrafinowane.
PS. Z pleneru w okolicach południa przegoniła nas burza. Po południu znowu zrobiło sie słonecznie i duszno.
Ciekawa :) u mnie była burza ok 10 a potem parno ... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietna!! cudny pomysł :)
OdpowiedzUsuńmnie też się podoba i wykonanie i sam pomysł ! pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńfajna:-) ciekawy pomysl z ta siatka:-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna! Super!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na blogu oraz miłe słowa.Dodają mi to twórczych skrzydeł.Przyjemnie na sercu:)
Ślę uściski i słoneczne promyki z pozdrowieniami*
Peninia ♥