piątek, 20 września 2013

Klasycznej kratki czar...

Nie uległam nigdy wcześniej ponadczasowej modzie na tę kratkę. Przyszła i na mnie pora... Drobiazg czarno-czerwono-kremowo-biały nie chce mi zejść z ręki. Bransoletkę ozdobiłam charmsem naturalnie kojarzącym się z Londynem - przedstawiającym Big Bena. Kiedy kilkanaście lat temu pierwszy raz znalazłam się w stolicy Anglii, zwiedzanie  zaczęliśmy właśnie od okolic Parlamentu i Westminster Abbey. Nie przeczuwałam wtedy, że pokocham to miasto całym sercem, a górująca nad Tamiza wieża będzie jednym z ulubieńszych widoków :)
A teraz bransoletki - grubsza (moja) na 11 koralików i cieńsza - na 7.

Przyjemnego weekendu. Sobotę spędzę w pracy - przed południem w społecznej, po południu - zawodowej, ale mam nadzieję dobrze się bawić :)




sobota, 14 września 2013

Korale drewniane

Pierwsze przeziębienie w tym sezonie dopadło mnie zdecydowanie wcześniej niż zwykle i z zaskoczenia ;) Trzeba było pozmieniać wszystkie plany weekendowe. Leżakuję więc, popijając ziołowe herbatki okraszone miodem.
Naszyjniki z drewnianych korali pasowałyby do letnich sukienek, ale też do jesiennych sweterków ;)




niedziela, 1 września 2013

A mnie jest szkoda lata...

Chociaż upieram się, że przed nami jeszcze 3 tygodnie lata kalendarzowego i tego będę się trzymać. Poza tym dla kogoś, kto od lat wakacje ma w październiku lub później i spędza je tam, gdzie ciepło perspektywa jesieni, nawet tej późniejszej, jest szczególnie miła :)
Ponad 2 miesiące temu, na zlocie o którym pisałam tu, rozpoczęłam ozdabiać pudełko. Zrobiłam boki i stop... Żadnego pomysłu na górę. Namalowanie chmur, które wyglądałyby przyzwoicie, naprawdę przerastałoby mnie. Może maki? Czemu nie - efekt poniżej...
A tytuł posta wziął się od tematu zabawy ogłoszonej na forum decoupage24.pl.