niedziela, 1 kwietnia 2012

Zmiana planów

Czasem los, czy bardziej paskudna, zimna pogoda  zmienia plany - rozsądek nakazał, by nie pokazywać się w tym roku w Szreniawie.
W zamian zabrałam się w końcu za klasyczną łubiankę (taką, w której kupuje się truskawki) i skrzynkę po owocach, które zalegały w kątach od dawna. Powstało też kilka bransoletek szydełkowo-koralikowych - opętały mnie ;)


4 komentarze:

  1. Też mam na warsztacie skrzynkę po owocach :)
    Piękne te bransoletki, wyglądają na BARDZO pracochłonne...

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne są te bransoletki. Tak mi przypadły do gustu, jak oglądam wasze blogi... Nawet zaciekawiłam się metodą ich zrobienia... niestety to nie moja bajka, nie lubię pracy na szydełku. Szkoda, bo świetnie wyglądają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też tak przypadły do gustu, że "naumiałam" się, chociaż wydawało mi się, że przekracza to moje granice cierpliwości ;) W każdym razie - zapraszam do oglądania :) I dziękuję za odwiedziny.

      Usuń
  3. CUDNA!!! Piękna branzoletka :) Brawo!

    OdpowiedzUsuń