sobota, 14 stycznia 2012

Zimno... herbata

Zaskoczył mnie chłód. Sięgam po herbatę i syrop imbirowy, w którym pływają kandyzowane płatki. Uwielbiam ich cierpki smak na języku. Rozgrzewa.
Herbaciarka pochodzi "z czasów", kiedy szukałam sposobu na litery w decou :)





3 komentarze:

  1. Śliczna herbaciarka, a domek w środku uroczy!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna. Od razu widać do czego przeznaczona. ;)
    Tak oglądam te wszystkie cuda, widniejące na tym blogu i nadziwić się temu wszystkiemu nie mogę. Każdy tworek jest cudny.

    Pozdrawiam, Piwi.

    OdpowiedzUsuń