niedziela, 15 stycznia 2012

Szycie ręczne

Odkąd wzięłam się za robótkowanie w dorosłym życiu (nastolatką będąc dzierałam całkiem niezłe swetry i szyłam) , niezmiennie zastanawiam się, skąd czerpię cierpliwość, by wycinać drobne elementy papierowe, lakierować po kilka razy i czekac, aby wyschło, nawlekać koraliki i szydełkować. A od wczoraj - robić takie cudeńka. Nie wiem za bardzo nawet jak się nazywa ta tachnika - na swój użytek nazwałam ją szyciem koralików ;)
Aha, z założenia to są kolczyki, ale jeszcze nie wiem, czy takie będzie ich ostateczne przeznaczenie, więc nie założyłam bigli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz