Przepadam za dawnymi reklamami i etykietami. Kiedy na studiach, w ramach przedmiotu historia prasy polskiej, siedziałam w jednej z czytelni nad rocznikami przedwojennych (sprzed I i II wojny) gazet - godzinami mogłam oglądać ogłoszenia zachęcające do zakupów lub usług.
Nic dziwnego, że tak bardzo spodobały mi się przeniesione na rozmaite przedmioty. Pierwsza, udana próba poczyniona już prawie miesiąc temu na słynnym już zlocie dekupażystek, zachęciła mnie do kontynuowania. Mnie się podoba - zobaczcie na wieszaczek :)
A to jest wspomniana próbka ze zlotu:
Ponawiam też prośbę do Wiesławy, która stała się 75. obserwatorem mojego bloga o kontakt. Upominek czeka :)
wieszak piekny... no ale to serducho:-) bardzo ale to bardzo mi sie podoba!!
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wychodzą Ci transfery na przedmioty. Serducho jest rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńsuper prace z transferami, sama muszę się w końcu przełamać i spróbować!
OdpowiedzUsuńa Wiesława, która miała szczęście być Twoim 75. obserwatorem, to Amazonka z naszego forum :)
Transfery wychodzą Ci świetnie.
OdpowiedzUsuńOdzywam się dopiero dzisiaj bo właśnie wróciłam z urlopu .
Kejti dziękuję za "rozpoznanie "mnie
Cieszę się, że się "odnalazłaś" ;) Jesteśmy juz prawie jak mafia ;) Pozdrawiam
UsuńOj tak, masz rację wszędzie człowieka odnajdą.Oczywiście żartuję, bransoletkę otrzymałam , pięknie dziękuję
OdpowiedzUsuń