Słowem: kawa, kawa, kawa, kawa... Capuccino, latte - moje ulubione, ale dobrym espresso nie pogardzę. Czasem waham się, czy bardziej lubię kawę, czy herbatę...
To pierwszy udział w wyzwaniu Szuflady (klik). "Wystawiam" się z chustecznikiem. Pierwszy pomysł na niego pojawił się w grudniu, był nieco inny, znacznie skromniejszy - wczoraj skończyłam, dodałam boczki. W sam raz na szufladowe wyzwanie.
Świetny chustecznik na kawowy stoliczek.
OdpowiedzUsuńDziękuje za udział w Szufladowym wyzwaniu.
Twój śliczny,smakowicie wyglądający chustecznik spowodował,że ślinka mi leci i muszę natychmiast oddalić się w celu zrobienia sobie kawki.Pozdrawiam i zapraszam.
OdpowiedzUsuńDobra kawa, łzawy film i chustecznik do kompletu.Śliczny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń