I stało się. Od jakiegoś czasu przymierzałam się do zdobycia kolejnej umiejętności - tworzenia tzw. sznurów tureckich. Wydawały się skomplikowane, ale jak już zaskoczyłam, wszystko stało się prostsze... Coś tam mi się jeszcze poplątało, coś tam jest koślawe... Jak się domyślacie - to moje pierwsze i nie ostatnie słowo w tej kwestii :)
Mam nadzieję, że miło spędzacie weekend.
Fantastyczna! i fantastyczny kolor!
OdpowiedzUsuńPiękna
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te Twoje bransoletki. Ta nowa jest bardzo ciekawa. Chyba się zapiszę do Ciebie na jakiś kursik :)
OdpowiedzUsuńSUPER ! I ten piękny kolor - dla mnie bomba.pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńDla mnie sznur turecki to dalej czarna magia :) A Tobie wyszedł bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńOj, ja przez kilka miesięcy podchodziłam - oglądałam filmiki i nic. Dopiero tutorial u weraph pomógł :) Powidzenia w dalszych ćwiczeniach :)
UsuńPierwsze próby i od razu jakie udane!!
OdpowiedzUsuńŚliczna :) Bardzo fajnie Ci wyszła, jak na pierwszy raz!
OdpowiedzUsuńBardzo udana próba,bransoletka swietna
OdpowiedzUsuń