Zakochana jestem w tych "pastylkach" malachitowych.
Proste i skromne, a jakie piekne kolczyki z nich wyszły... Dla siebie zrobiłam drugą parę i jeden gdzieś już zgubiłam :)
W połaczeniu z walcami ze szkła weneckiego. Na lince jubilerskiej, zielonej.
Korale nawlekała śliczna 10-latka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz