sobota, 13 października 2012

Uległam nawet aniołom i wyzwanie w Szufladzie #21

Anioły to moja słabość. Mam kolekcję świąteczną, która wychodzi z pudeł na światło dzienne w połowie grudnia i gości w przestrzeni domowej przez ok.1.5 miesiąca. Te codzienne to często koślawe, z masy solnej lub gliny, robione przez dzieci na aukcje charytatywne. Wiszą gdzieniegdzie, jeden siedzi na półce pod sufitem, a jeden tymczasowo został schowany głęboko do szuflady. Lubie tworzyć "z aniołami" - z motywami i formami. Tymi zauroczyłam się od pierwszego spojrzenia, ale jak to bywa - musiałam dojrzeć, by je ozdobić. Zapraszam do obejrzenia.
Ciąg dalszy - oczywiście - nastąpi ;)
Pierwszego zgłaszam na szufladowe Wyzwanie #21 - Kolorki (klik).











9 komentarzy:

  1. sa przesliczne a ten ostatni groszkowy cudeńko pozdrawiam ciepluteńko i zaoraszam na candy

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi najbardziej do gustu przypadł ten blond cherubinek. Ma ładny kraczek na skrzydełkach i śliczny koronkowy kołnierzyk. Bardzo ciekawa kolekcja - nie wiedziałam, że lubisz aż tak lubisz anioły.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anioły są piękne!
    Najbardziej podoba mi się ten rudy.
    Witam w Szufladowym wyzwaniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi najbardziej przypadł do gustu ten jesienny ze spękaniami na skrzydłach, jest taki klasyczny. A ten bezpruderyjny w koronkach? No wiesz? Ja się nie odważyłam swojego tak ubrać. :-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja się powtórzę - najpiękniej "ubrałaś" anioła w czarną koronkową suknię i w grochy na fiolecie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo ciekawe te aniołki:)
    zapraszam na rozdawajke do siebie
    http://tworzycha.blox.pl/2012/10/Rocznicowe-Candy.html

    :)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne te Twoje anioły... czwarty jak dla mnie naj, naj... :)
    Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady!

    OdpowiedzUsuń