sobota, 5 maja 2012

Z pomocnicą

Dzisiaj bransoletka, przy której pomagała mi Starsza Siostrzenica. Wykonała najczarniejszą robotę, ale była to jednorazówka. Jakże zazdroszczę mojej Mistrzyni (klik), która ma taką pomoc na stałe ;)

5 komentarzy:

  1. Śliczna ! A ja muszę się pochwalić - też mam pomocną dłoń - moją mamę :-)Ostatnio nawlekała mi koraliki na naszyjnik ! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. O! Uczyła nas ta sama Mistrzyni;))
    Nawlekanie bywa wprawdzie dość uciążliwe ;) ale efekt - piękny!

    Cieszę się, że przyłączyłaś się do zabawy w moim candy!
    Życzę powodzenia w losowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomocnicy są zawsze od najczarniejszej roboty, taki los. :-))

    OdpowiedzUsuń