czwartek, 22 grudnia 2016

Radosnego świętowania

Mała, świąteczna reaktywacja.
Przygotowałam wianki, które zastąpią choinkę.

Radosnego świętowania!!!










czwartek, 17 marca 2016

Jaja vintage - inna odsłona

Moja słabość do obrazków vintage (obok starych reklam) znalazła swoje odbicie także w tegorocznych pisankach.
A na dodatek dziś 17 marca - dzień Świętego Patryka i wszystko na zielono ;)




wtorek, 15 marca 2016

Jaja - trochę vintage, trochę muzycznie...

Bardzo mnie zainspirował w grudniu pomysł Penini o ozdobnych świecach świątecznych. Wspaniały pomysł - popatrzcie same:
http://peniniaart.blogspot.com/2015/12/dekoracyjne-swiece-dt-magiczna-kartka.html.
Zwłaszcza, że można go wykorzystywać przy każdej okazji.
W podobny sposób ozdobiłam wydmuszkę - okleiłam starym papierem nutowym, przewiązałam koronką i sznurkiem, dokleiłam kwiatki i piórka.
To jest moja ulubiona tegoroczna wydmuszka ;)





piątek, 4 marca 2016

Z serii - coś z niczego

Nie nadaję się do recyklingowania. Nie ozdabiam butelek i słoików, nie przerabiam mebli... Jakoś mi to nie wychodzi. Zazwyczaj.
Mam jednak na koncie wyjątki ;) Takie koszyki na przykład. Nie powiem, jaka sieć sprzedawała w nich truskawki ;) Potraktowałam je bejcą i mocno pobieliłam - wyglądają prawie, jakby malarz ścienny zostawił na nich swój ślad. Potem koroneczka, sznurek, piórka, kwiatki... Może "ze święconką" z nimi nie pójdziemy, ale na pewno posłużą do wielkanocnych ozdób.





niedziela, 31 stycznia 2016

Poskręcane

Kiedy wydaje się, że nic nowego mnie nie spotka w zakresie sznurów koralikowych, sieć udowadnia mi, że się bardzo, bardzo mylę... :) I to mnie cieszy, bo lubię nowości.





sobota, 9 stycznia 2016

Koral wyrazisty

Czasem jedna prosta rzecz "robi" całą stylizację.
Gliniany koral, pomalowany na koralowo, na kilku linkach jubilerskich.





niedziela, 3 stycznia 2016

Obrazki z podróży - część 2

Zawstydziła mnie trochę wczoraj w swoim komentarzu Klikaf (klik) ;) I chociaż to nie jest blog podróżniczy to zdecydowałam się pokazać, że moje wyjazdy to nie tylko dalekie wyprawy, ale także te bliższe (chociaż akurat z Wielkopolski pod wschodnią granicę wcale nie jest tak blisko).
Należę do osób, które realizują swoje marzenia czy pomysły. Czasem muszę tylko poczekać na właściwy moment, znaleźć drogę albo osoby, które mi pomogą lub potowarzyszą... Jednym z takich marzeń był udział w Festiwalu Muzyki Cerkiewnej w Hajnówce.
Odwiedziliśmy Podlasie w maju. Zakochałam się... W każdym dźwięku, usłyszanym podczas koncertów, każdym słowie wypowiadanym z charakterystycznym zaciąganiem, w każdej cerkwi, starym domu, polnych i leśnych drogach... Wydaje się, że tam jest wszystko wolniejsze, prostsze - chociaż mam świadomość, że kilkudniowa obserwacja nie powinna dawać mi prawa do takich przekonań.
Przez kilka dni odwiedziliśmy kilkadziesiąt miejscowości, zrobiliśmy ponad 1000 km - musieliśmy wielokrotnie korygować przygotowany wcześniej plan, bo nie starczało czasu. Często jadąc gdzieś zatrzymywaliśmy się spontanicznie, bo napotykaliśmy starą chatę czy cerkiew, która na zdjęciach czy w przewodnikach nie wyglądała interesująco.
Wrócę tam. To pewne (w przeciwieństwie do takiej Sri Lanki, która dla mnie była nuuudna).
Przy okazji powiem Wam, że ciągle trwam w zachwycie nad naszym domkiem agroturystycznym - Wiejską Chatą w Pasiecznikach Dużych :)


















sobota, 2 stycznia 2016

Obrazki z podróży A.D.2015

Oto Sri Lanka!
Dla mnie kraj herbaty, małego monsunu z mocnymi kilkunastominutowymi (czasem kilkugodzinnymi) ulewami, zmroku zapadającego tak szybko, jakby ktoś nagle zgasił słońce, soczyście zielonej, oszałamiającej przyrody, pysznego dahl curry...